![]() | Prof. Piotr Wiland |
Inhibitory JAK spojrzenie w przyszłość farmakoterapii chorób reumatycznych |
![]() | Prof. dr hab. Ewa Kontny |
Patomechanizm zapalny w rzs z uwzględnieniem punktu uchwytu leków biologicznych i leków syntetycznych celowanych |
![]() | dr Patryk Woytala |
Autoimmunologiczna choroba ucha wewnętrznego |
Prof. dr hab. n. med. Irena ZIMERMANN-GÓRSKA
Katedra i Klinika Reumatologiczno-Rehabilitacyjna i Chorób Wewnętrznych UM w Poznaniu
Choroby tkanki łącznej
Mija właśnie sześćdziesiąt lat od odkrycia, które okazało się kamieniem milowym w diagnostyce chorób autoimmunologicznych.
Rok 1948 był przełomowy dla immunologii klinicznej, a w szczególności dla reumatologii: odkryto wówczas czynnik reumatoidalny i zjawisko LE!
Jak relacjonuje Malcolm M. Hargraves, amerykański hematolog z Kliniki Mayo, który wraz ze swoim zespołem dokonał odkrycia komórek LE, dochodzono do niego stopniowo i nastąpiło ono – jak to często bywa – w sposób niezamierzony. Hargraves prowadził systematyczne badania mikroskopowe preparatów szpiku kostnego i zauważył, że w niektórych z nich znajdowały się komórki zawierające w cytoplazmie materiał barwiący się metodą Feulgena na kolor zielonkawoniebieski. Komórki te traktował jako artefakty. Później Hargraves i wsp. zaczęli kojarzyć ich obecność z faktem, iż chorzy, od których pobrano szpik, mieli objawy tocznia rumieniowatego układowego (ang. Systemic Lupus Erythematosus = SLE), i nazwał je komórkami LE.
Po pewnym czasie okazało się, że komórki LE pojawiały się w preparatach szpiku, wówczas gdy był on przez pewien czas przechowywany (z dodatkiem heparyny), natomiast nie znajdowano ich w świeżo pobranym szpiku. Wywnioskowano więc, że zjawisko LE zależy od czynnika, który przenika do komórek z zewnątrz, in vitro, podczas inkubacji.
Kolejnym wnioskiem było stwierdzenie, że czynnik ten znajduje się w surowicy. Nazwano go „czynnikiem LE”, a dalsze badania udowodniły jego przynależność do immunoglobulin. Następnie wykazano, że są to przeciwciała przeciw kwasowi deoksyrybonukleinowemu (dsDNA). Rozpoczęła się nowa era – skojarzono zjawisko autoimmunizacji z patogenezą chorób!
Odkryte zjawisko wykorzystano następnie w diagnostyce klinicznej, wywołując in vitro powstawanie komórek LE. Test – bardzo prosty – polegał na inkubowaniu badanej surowicy z leukocytami uszkodzonymi wcześniej mechanicznie. Przeciwciała przeciw dsDNA powodowały homogenizację i pęcznienie jąder leukocytów, i uwalnianie ich z otaczającej cytoplazmy w postaci „ciałek LE”. Ciałka LE były następnie fagocytowane przez „ocalałe” leukocyty (najczęściej granulocyty). Komórka, która sfagocytowała ciałko LE, stawała się „komórką LE”, a jej jądro zostawało zepchnięte na obwód. W rozma-zach wykonywanych z tego materiału określano liczbę komórek LE w stosunku do 500 ocalałych granulocytów.
Dodatni „test LE” przez mniej więcej 30 lat był jednym z głównych badań w diagnostyce SLE i do 1997 r. należał do kryteriów klasyfikacyjnych tej choroby opracowanych przez Amerykańskie Kolegium Reumatologiczne. W ostatnich latach przeciwciała wykrywa się bardziej precyzyjnie, stosując metody immunofluorescencji i ELISA. Wykonywanie testu LE uznano za przeżytek, a pracochłonna metoda liczenia komórek stała się dodatkowym argumentem, aby z niego zrezygnować.
W piśmiennictwie ukazały się komentarze zatytułowane „Komórki LE na emeryturze”, a nawet „Śmierć komórek LE”. Czy słusznie?
Zjawiska LE nie można przekreślić z kilku powodów. Przede wszystkim – jak wiadomo – komórki LE powstają in vivo w płynach wysiękowych u chorych na SLE, zarówno w osierdziu, jak i w opłucnej. Mogą służyć jako doskonały, wczesny test diagnostyczny, np. w przypadkach gdy dochodzi do zapalenia opłucnej bez uchwytnej przyczyny. Komórki te powstają również w płynie stawowym u chorych na SLE, reumatoidalne zapalenie stawów, a także w przebiegu zespołu nakładania się tych chorób (ryc. 1 i 2). Ponadto w dalszym ciągu są one oznaczane w wielu laboratoriach we krwi obwodowej w badaniach przeprowadzanych in vitro, gdyż – jak wiadomo – mogą służyć ocenie aktywności SLE. Wreszcie – w ostatnich latach odkryto nieznane dawniej zjawisko: dowiedziono, że przeciwciała przeciw dsDNA przenikają do żywych jąder komórkowych, wywołują w ich obrębie apoptozę i zapobiegają zmianom wywoływanym przez enzymy. Tak więc ciałka LE powstają na drodze innego mechanizmu, niż dotychczas sądzono. Powyższe badania są kontynuowane, a ich wyniki mogą być podstawą do kolejnych odkryć związanych z patogenezą chorób autoimmunologicznych.
Przeżywamy więc obecnie renesans zjawiska LE wykorzystywanego z kolei w naukach podstawowych!
„Przegląd Reumatologiczny” 2008, nr 6 (24), s.1-2.
Nasz serwis internetowy używa plików Cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień dla plików Cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w Polityce plików Cookies.